Nie wiem czy to zemną coś nie tak czy...? Już sama nie wiem. Poszłam się z nim spotkać a tam tak jak myślałam nie on sam lecz z Kubą i Martyną. Chciałam z nim pogadać a z nimi a w szczególności z nią. Jak mnie zobaczyła to miała mine jakby zaraz umarła. Ona jest zazdrosna o każdą dziewczyna co podejdzie do niego. I co wyszło z gadania NIC ja po 5 minutach stwierdziłam że musze już iść a wtedy Szymon powiedział : ZOSTAŃ a ta Martyna dodała ZOSTAW JĄ JAK CHCE TO NIECH IDZIE. I wtedy poszłam sobie ja w jedną oni w drugą strone a miało być tak dobrze...Jak szłam do domu łzy napłyneły mi do oczu jeszcze po drodze spotkałam Oliwie z chłopakami i nie wiem czy sie nie obraziła bo powiedziałam że ma mnie zostawić w spokoju. Ona nic o spotkaniu nie wiedziała bo by mi nie pozwoliła iść może ona ma racje? a ja jestem tak ślepo zapatrzona? W domu nie chciałam z nikim gadać czułam sie poprostu źle.W nocy usłyszałam dzwięk mesengeera...
Poczułam sie lepiej bo zrozumiałam że jego była nie pogodzi sie z tym... Ciekawe co będzie w szkole. Bo skoro napisał to nie jest źle.
Historia jest opisywana na faktach tylko imiona są pozmieniane ,odrazu pisze że nie opowiada o mnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz